Cześć wszystkim!
Jak mijają Wam wakacje? Mam nadzieję, że ostatnie dni spędzacie najlepiej jak potraficie! Ja wciąż nie mogę uwierzyć, że nadchodzi wrzesień, ale nie mam zamiaru zbytnio się załamywać :) Staram się o tym po prostu nie myśleć, bo nie chcę się niepotrzebnie denerwować. Postanowiłam więc tutaj wejść i stworzyć coś nowego!
Dzisiejszy post dotyczy porównania dwóch magazynów lifestylowych, a mianowicie - Women's Health i Be active.
Dzisiejszy post dotyczy porównania dwóch magazynów lifestylowych, a mianowicie - Women's Health i Be active.
No to zaczynamy!
1.Women's Health
Jest to właściwie damski odpowiednik Men's Health ( powstałego już w 1987 roku!) - gazety dla niezależnych i potrafiących o siebie zadbać mężczyzn, obejmującej takie tematy jak zdrowie, fitness,odżywianie, relacje międzyludzkie czy seksualność. Wersja dla kobiet powstała dopiero w 2005 roku w Stanach Zjednoczonych. Obecnie magazyn posiada 17 krajowych wersji, osiągając około 8 milionów czytelniczek rocznie. Polska wersja weszła w maju 2013 roku jako dwumiesięcznik, a od tego roku wydawana jest już co miesiąc.
Dobra, koniec tych danych, przejdźmy teraz do rzeczy :)
W magazynie możemy znaleźć wiele ciekawostek na temat zdrowia, które wydają się dosyć wiarygodne - wyniki badań pochodzą z remomowanych uczelni lub instytutów naukowych.
Ja najcześciej zwracam uwagę na tipy dotyczące żywności i różne, ciekawe przepisy i inspiracje.
W Women's Health zamieszczone są także treningi ułożone przez najbardziej wpływowych trenerów klubów fitness, z których usług korzystają także gwiazdy.
Jedynym minusem są nie zawsze dostępne produkty, jakich wymaga się w przepisach i trzeba się trochę nagimnastykować, aby stworzyć takie perfekcyjne danie z gazety.
2. Be active
To magazyn pod redakcją Ewy Chodakowskiej, polskiej gwiazdy fitnessu, która pojawia się na każdej z trzech okładek (tyle na razie powstało). Może nie różni się od WH pod wieloma względami, ale mam wrażenie, że ciekawostki i informacje są dosyć oczywiste, trochę tak jakbym czytała magazyn z przed kilku lat. Ćwiczenia są zapewne ułożone przez Ewę, z którą ćwiczyłam 3 lata temu i zauważyłam, że wiele się nie zmieniło w jej treningach (przynajmniej w gazecie). Właściwie to kupuję magazyn bardziej ze względu na przepisy, bo to one są tam "punktem programu". Bardzo miłym gestem był przezent w drugim numerze, a mianowicie karta MyLife umożliwiająca wejście do około 30 klubów w Polsce jak Fitness Academy, Calypso Fitness czy Egurrola Fitness Club o ważności 30 dni.
PODSUMOWANIE
Robiąc to porównanie brałam pod uwagę, że Be active dopiero weszła w obieg i to dopiero początki gazety, która ma szansę się rozwinąć i wnieść kilka poprawek. Oczywiście ciężko jest porównywać polską gazetę do polskiej wersji amerykańskiego magazynu, ale w tej konfrontacji lepiej wypadł po prostu Women's Health.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz